"You the fuck" samodzielne? Hm. Jakoś tak mi to trochę, no, zgrzyta. Bardziej "you fucking"... Jeśli zapyta się wujcia gugle o "you the fuck", to większość wyników jest typu czasownik + "you the fuck" + przyimek ("knock you the fuck out", "beat you the fuck up"), czyli brzydka figura retoryczna

Spytałem też wujcia o to wyrażenie w wersji samodzielnej z najczęstszymi czasownikami - "are", "have", "need" - i w pierwszym wypadku otrzymałem 29 wyników, w których większość to było coś w rodzaju "you the fuck are you", gdzie z kontekstu wynika wyraźnie, że pierwsze "you" to powinno być "who", zaś w przypadku "have" i "need" po jednym wyniku. W porównaniu z 45 tysiącami, które wujcio gugle podał za pierwszym razem, to niezbyt wiele.
Moja propozycja będzie zatem trochę wolniejszym tłumaczeniem:
"And you, you have a fucking cancer, man, you take care of your cancer"
Lub też:
"And you, you fucking have a cancer, man, you take care of your cancer" (druga propozycja jest bliższa oryginałowi, ale wiadomo, że z tłumaczeniem jak z kobietą - albo wierne, albo piękne).
Rany, jeszcze nigdy się tyle nie naprzeklinałem w jednym poście, nawet, jeśli byłem maksymalnie wkurzony

_________________
Nierób z zawodu, tłumacz z zamiłowania.
